Wybierając kierunek studiów byłem pewien, że zostanę adwokatem. Wiele osób odradzało mi tę ścieżkę kariery. Wówczas popularny był mit, że pochodząc z nieprawniczej rodziny, nie mam szans na osiągnięcie swojego celu. Byłem jednak przekonany, że ciężką pracą oraz rzetelnością uda mi się zrealizować plan. Bardzo wcześnie zacząłem go realizować. Już od trzeciego roku studiów prawniczych zdobywałem doświadczenie pod okiem radcy prawnego. Podczas aplikacji uczyłem się od najlepszych prawników w Trójmieście. Wiele przepracowanych w pocie czoła dni i nocy przyniosło efekt – osiągnąłem swój cel i zostałem adwokatem. Porzuciłem pracę dla jednej z największych kancelarii na Pomorzu oraz dla jednej z największych spółek kapitałowych w Polsce, aby tworzyć własną kancelarię w oparciu o wartości, które wyznaję.