Tel: 515 616 665 | Gdynia, ul. Śląska 53/C401 | biuro@kancelariamw.pl

Obowiązek noszenia maseczek – nowe przepisy

Obowiązek noszenia maseczek - nowe przepisy
(aktualizacja 28.02.2020 na samym dole posta)

Obowiązek noszenia maseczek, czy też jak to ładnie ustawodawca ujął „obowiązek zakrywania ust i nosa” jest czymś co w przestrzeni publicznej wywołuje najwięcej kontrowersji. Nakaz ten dzieli społeczeństwo na zwolenników oraz gorliwych przeciwników. Koniec końców na razie wygrywają ci drudzy. Do tej pory sądy konsekwentnie bowiem odmawiały karania obywateli za brak maseczki i niestosowanie się do innych obostrzeń. 

Temat znów staje się gorący, bo nadchodzą zmiany. W dniu 3.11.2020 r. Prezydent podpisał ustawę z dnia 28 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. Lada moment ustawa powinna być ogłoszona, a według jej treści większość przepisów wejdzie w życie od dnia następującego po ogłoszeniu. Kiedy to nastąpi jednak niewiadomo.

Czemu ta ustawa jest tak ważna? W uzasadnieniu projektu ustawy wprost wskazano, że nowe przepisy mają wreszcie zmusić sądy do karania obywateli. Czy nowa ustawa coś zmienia?  Czy coś zmienia się w kwestii kar? Czy da się uniknąć kar za brak maseczek? Czy zostanę obsłużony w sklepie jeśli nie mam maseczki? 

Obowiązek noszenia maseczek nie ma podstaw prawnych

To, że sądy odmawiają karania osób za brak maseczki to wyłącznie efekt, nie bójmy się użyć tego słowa, skandalicznego ustawodawstwa.

Jesteśmy (i byliśmy podczas pierwszego lockdownu) bombardowani informacjami o powszechnym nakazie stosowania maseczek w miejscach ogólnodostępnych. Pomijając złożoność tych przepisów (w tym długą litanię wyjątków od rzekomo powszechnego nakazu) to każdy prawnik powie, że powszechny obowiązek nie ma podstaw prawnych.

Tę rzekomą powszechność wywodzi się z aktualnie obowiązujących przepisów rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określony ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii z dnia 9 października 2020 r.  Zgodnie z §27 ust. 1:

1. Do odwołania nakłada się obowiązek zakrywania, przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki, przyłbicy albo kasku ochronnego (…) ust i nosa:
1) w środkach publicznego transportu zbiorowego (…)
2) w miejscach ogólnodostępnych (…)
3) w trakcie sprawowania kultu religijnego(…)

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że wszystko jest w porządku i nie ma problemu. Zerknijmy, jednak na sam początek przepisów rozporządzenia. Rozporządzenia to akty prawa powszechnie obowiązującego, które są wydawane przez organy wskazane w Konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania (art 92 ust. 1 Konstytucji). Wobec tego, praktycznie zawsze na samym początku tego dokumentu wskazane są przepisy ustawy na podstawie, których rozporządzenie zostaje wydane.

W cytowanym wyżej akcie prawnym jako podstawę wskazano przepisy ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Konkretnie art. 46a i art. 46b pkt 1-6 i 8-12 tej ustawy (z troski o Twoje zdrowie psychiczne skróciłem maksymalnie przepis) :

Art 46a. 
W przypadku wystąpienia stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego o charakterze i w rozmiarach przekraczających możliwości działania właściwych organów administracji rządowej i organów jednostek samorządu terytorialnego, Rada Ministrów może określić, w drodze rozporządzenia, (…) :
1) (…)
2)rodzaj stosowanych rozwiązań – w zakresie określonym w art. 46b (…)
Art. 46b. W rozporządzeniu, o którym mowa w art. 46a, można ustanowić:
(…)
4) obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowaniu innych środków profilaktycznych i zabiegów przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie;
(…)

Powyższe jest całkiem jasne. Skoro ustawa pozwala wyłącznie na ustanowienie w drodze rozporządzenia obowiązku stosowania środków profilaktycznych (jakim niewątpliwie są maseczki) dla osób chorych i podejrzanych o zachorowanie to niewłaściwym jest wymaganie noszenia maseczek od absolutnie każdego. To, że w Polsce mamy stan epidemii nie stanowi podstawy do tego, aby twierdzić, że każdy z nas jest podejrzany o zachorowanie. Racje mają zatem Ci, którzy twierdzą, że powszechny obowiązek noszenia maseczki nie istnieje i nie ma podstaw prawnych. 

W tym samym duchu orzekł między innymi Sąd Rejonowy w Kościanie w postanowieniu z dnia z dnia 8 czerwca 2020 r. II W 71/20. Co prawda w tej konkretnej sprawie chodziło i o maseczki i o zakaz przemieszczania się podczas wiosennego lockdownu, jednak orzeczenie w swej istocie pozostaje aktualne na gruncie obecnych przepisów. Nic od wiosny się nie zmieniło i ustawa jaka była, taka jest jeśli chodzi o element oddelegowania materii do uregulowania w rozporządzeniu.

Czy obowiązek noszenia maseczek jest zgodny z konstytucją?

Dotarliśmy do  dziwnego momentu w historii naszego kraju. Nigdy nie sądziłem, że zwrot „to jest niezgodne z Konstytucją” będzie stosowany powszechnie, przez dosłownie każdego.

Nie ma w tym niestety przesady. Obecna regulacja dotycząca rzekomo powszechnego obowiązku noszenia maseczek stoi w sprzecznością z conajmniej kilkoma przepisami Konstytucji. 

Pierwszy z nich już wymieniłem. Rozporządzenie zostało wydane z przekroczeniem upoważnienia ustawowego (art 92 ust. 1 Konstytucji), a tym samym narusza również zasadę praworządności tj. art 7 Konstytucji: 

Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.

Organ władzy publicznej tj. w tym wypadku Rada Ministrów przekroczyła ustawowe upoważnienie.

Obowiązek noszenia maseczek stanowi również ograniczenie sfery naszych wolności obywatelskich. Wolności osobistej można pozbawić człowieka (np. posyłając go do więzienia) lub ograniczyć ją (np. orzekając o tym, że musi wykonać 80 godzin prac społecznych w miesiącu). Trybunał Konstytucyjny w swoich wyrokach definiuje wolność osobistą jako „możliwość podejmowania przez jednostkę decyzji zgodnie z własną wolą, dokonywania swobodnego wyboru postępowania w życiu publicznym i prywatnym, nieograniczonego przez inne osoby”. Jeżeli narzucasz komuś, że w przestrzeni publicznej trzeba nosić coś co zasłania pół Twojej twarzy to tym samym ograniczasz jego wolność osobistą. A skoro tak to takie ograniczenie wolności powinno być  wprowadzone w ustawie (art 31 ust. 3 oraz 41 ust. 1 Konstytucji):

art. 31 ust. 3 Konstytucji: Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
Art. 41 ust. 1 Konstytucji: Każdemu zapewnia się nietykalność osobistą i wolność osobistą. Pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i w trybie określonych w ustawie.

Zmierzam oczywiście do tego, że obowiązek noszenia maseczek powinien być uregulowany w akcie rangi ustawowej. Polemizować można natomiast czy noszenie maseczki narusza istotę wolności osobistej. W takim wypadku bowiem moglibyśmy dojść do przekonania, że nakaz zasłaniania ust i nosa możliwy jest do realizacji w przypadku ogłoszenia stanu nadzwyczajnego (art 233 Konstytycji).

Nakaz zasłaniania ust i nosa (ten z rorzporządzenia rzecz jasna) nie jest zatem zgodny z przepisami najważniejszego aktu prawnego w Polsce. O tym może jednak orzekać wyłącznie Trybunał Konstytucyjny. Nie stanowi to jednak przeszkody do tego, aby w indywidualnych sprawach sądy powszechne orzekały stosując bezpośrednio Konstytucję. Te bowiem jasno stoją na stanowisku, że przeszkodą do zastosowania przepisów rozporządzenia są właśnie wymienione przeze mnie wyżej przepisy najważniejszego aktu prawnego RP.

Obowiązek zasłaniania ust i nosa po nowelizacji - "ustawa o maseczkach"

Oczywiście, nie odkryłem Ameryki dzieląc się powyższymi twierdzeniami. Prawnicy i sędziowie byli zgodni, co do wspomnianych wyżej uchybień. Władza widząc, że syzyfową pracą jest wystawianie mandatów, które następnie są anulowane poszła po rozum do głowy. I tak oto mamy ustawę z 28 października 2020 r.  Czy wszystko jest już w porządku i maseczkosceptycy mogą już zbierać pieniądze na mandaty? 

niby tak ale nie do końca

W nowym stanie prawnym pojawi się art. 46b punkt 13) ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi  (przez niektórych okrzyknięta mianem: ustawa o maseczkach) zgodnie z którym:

Art 46b: W rozporządzeniu, o którym mowa w art. 46a, można ustanowić: (…) 13. nakaz zakrywania ust i nosa, w określonych okolicznościach, miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach, wraz ze sposobem realizacji
tego nakazu.

Ustawodawca tym samym zareagował na sygnał sądów, które wspominały, że brak jest jasnej delegacji ustawowej dla ustanowienia powszechnego nakazu stosowania maseczek. Czy powyższe sformułowanie jest jednak poprawne i załatwia nam sprawę absolutnie i definitywnie?

No znowu nie do końca… jest kilka argumentów, które mimo nowelizacji wspierają antymaseczkowców i sprawiają, że można się „przyczepić”:

1. Brak ograniczenia wolności w przepisach rangi ustawowej.

Jak wspomniałem wcześniej konstytucja wymaga, aby przepisy ograniczające wolność były wprowadzane ustawą. A nowe przepisy… niby to w ustawie, ale jednak w rozporządzeniu. 

Co prawda, sam Trybunał Konstytucyjny wskazuje w swoich orzeczeniach, że nie jest wykluczone wprowadzenie takich przepisów w drodze rozporządzenia: „Konstytucyjna zasada wyłączności ustawy w sferze praw człowieka nie wyklucza przekazywania pewnych spraw związanych z urzeczywistnianiem wolności i praw konstytucyjnych do unormowania w drodze rozporządzeń” (wyr. TK z 8.7.2003 r., P 10/02, OTK-A 2003, Nr 6, poz. 62). Tym nie mniej w takiej sytuacji uznaje się, że delegacja ustawowa powinna być kompletna, dość precyzyjna, nie pozostawiająca wiele swobody twórcy rozporządzenia. A nowe przepisy… delikatnie ujmując są lakoniczne w tym względzie. W zasadzie stanowią tylko, że taki nakaz będzie w rozporządzeniu.

2. Brak wytycznych dotyczących treści aktu

Temat wiąże się dość mocno z tym sygnalizowanym w punkcie 1. Konstytucja (art 92 ust. 1 zd. 2) jasno wskazuje, że upoważnienie ustawowe do wydania rozporządzenia powinno określać: „organ właściwy do wydania rozporządzenia i zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu”. O ile nie można przyczepić się do dwóch pierwszych, o tyle brak jest wytycznych co do treści aktu.

Rozporządzenie w systemie prawa ma za zadanie określać szczegółowe zasady tego co znajduje się w ustawie. Wytyczne z kolei mają wskazać kierunek merytoryczny, wskazówki co do treści rozporządzenia. W naszym nowym przepisie z kolei ciężko doszukać się jakichkolwiek wytycznych. W zasadzie wszystko zostało pozostawione do rozstrzygnięcia w rozporządzeniu. Brak jest w przepisie rangi ustawowej chociażby podstawowej informacji: kto miałby nosić maseczkę? Jeżeli miałby to być powszechny nakaz to aż prosiło się wskazanie tego bezpośrednio w przepisie.

3. Nowe rozporządzenie, jego kształt i możliwe problemy…

Po pierwsze to, że zostały wydane nowe przepisy ustawy automatycznie nie „naprawia” dotychczasowych przepisów rozporządzenia. Te zostały bowiem wydane na podstawie wcześniejszych i jak już ustaliliśmy, błędnych regulacji.  Dopóki zatem nie zostanie wydane nowe rozporządzenie na podstawie nowych przepisów, dopóty będzie można podnosić argument braku podstaw prawnych powszechnego nakazu noszenia maseczek. Czy nowe rozporządzenie zostanie wydane? Kiedyś na pewno, ale czy od razu z ogłoszeniem ustawy? Wątpię. 

Czy to oznacza zatem, że sądy po nowelizacji dalej nie będą karać osób bez maseczek? Nie liczyłbym na to, choć nie jest to wykluczone. Na pewno spadną szansę osób ukaranych za brak maseczki na korzystne dla nich rozstrzygnięcie. Docieramy bowiem do bardzo ciekawego zagadnienia jakim jest stosowanie przez sądy konstytucji (wspominałem o tym wcześniej). Jest to temat dość skomplikowany. Bardzo dużo zależy od kształtu nowego rozporządzenia. Sądy mogą orzekać bezpośrednio w oparciu o konstytucję (art. 8 ust. 2 Konstytucji) w indywidualnych sprawach. Z drugiej strony nie są one organem upoważnionym do orzekania o niezgodności danego aktu z konstytucją. Granica między jednym a drugim jest dość cienka. Oczywiście – sąd powszechny ma prawo zadać pytanie Trybunałowi Konstytucyjnemu o zgodność konkretnych regulacji z Konstytucją. Czy takie pytanie padnie? Nie zdziwiłbym się. Czeka nas interesujący czas, choć osobiście uważam, że tym razem osobom bez maseczek się nie upiecze. 

Kara za brak maseczki - przed i po nowelizacji

Przepisy nakładające na obywateli obowiązek konkretnego zachowania się powiązane są również z konkretnymi przepisami stanowiącymi sankcje za brak zastosowania się do zasad. Dotychczas w praktyce (ale wyłącznie w praktyce) za brak noszenia maseczek groziły dwa rodzaje sankcji.

Pierwsza to grzywna nakładana na podstawie art. 54 kodeksu wykroczeń tj.:

Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.

Pomijając już brak podstaw do uznania za powszechny obowiązek noszenia maseczek to sądy również nie zostawiły suchej nitki na powyższym przepisie wskazując na bezzasadność karania obywateli na jego podstawie. Po pierwsze dlatego, że przepisy rozporządzeń o nakazach i zakazach w związku z COVID-19 nie są żadnymi przepisami porządkowymi. Po drugie dlatego, że na podstawie przepisów rozporządzenia tj. przepisów rangi podustawowej nie można karać za wykroczenie (jest to niezgodne z §1 ust. 1 kodeksu wykroczeń). Brak zatem odpowiedniego przepisu do karania osób bez maseczek przez policję stanowił kolejny argument za tym, aby anulować grzywny nakładane w drodze mandatów.

Drugi rodzaj kar to administracyjne kary pieniężne nakładane przez właściwe organy inspekcji sanitarnej na podstawie przepisów ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Kary te są specyficzne o tyle, że zostają wydane na podstawie decyzji administracyjnej, która podlega natychmiastowemu wykonaniu z dniem doręczenia. Od momentu doręczenia takiej decyzji masz 7 dni na zapłacenie kary, niezależnie od tego czy wnosisz odwołanie od decyzji czy też nie. W przypadku braku zapłaty możesz narazić się na egzekucję.  W przypadku pieniężnych kar administracyjnych z kolei sam sanepid wypowiadał się o braku podstaw do nakładania kar na osoby zdrowe, nienoszące maseczek.

Ustawa nowelizująca wprowadza nie tylko zmianę w przepisach stanowiących podstawę nakazu zasłaniania ust i nosa, ale również zmianę dotyczącą sankcji. Sankcji, które doczekały się stosownego, konkretnego przepisu w ustawie – kodeksie wykroczeń:

Art 116 §1a: Kto nie przestrzega zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, podlega karze grzywny albo karze nagany.

Kolejny mankament uniemożliwiający karanie obywateli został usunięty – jest konkretny przepis w ustawie. Zgodnie również z nowymi przepisami kara grzywny wynosić będzie maksymalnie 1000 zł. Pojawiły się również przepisy, które dają uprawnienie do nakładania grzywien za brak maseczki również przez strażników miejskich oraz inne służby, które mogą wystawiać mandaty w postępowaniu mandatowym.

Mandat za brak maseczki - co mogę zrobić?

Nie namawiam nikogo do nie noszenia maseczek. Nawet w sytuacji, kiedy przepisy są jawnie błędne, niekonstytucyjne to musisz pamiętać, że brak maseczki może narazić Cię na konieczność tłumaczenia się przed policjantem/sądem. W świetle wypowiedzi członków rządu o zasadzie „zero toleracji dla braku maseczek” jest to nawet bardziej niż pewne. W konsekwencji możesz zostać postawiony przed dylematem: nie przyjmować mandatu czy przyjąć? 

W tym miejscu muszę się na chwilę zatrzymać. W sieci pojawiło się dużo różnych wypowiedzi, rad, które z mojego punktu widzenia jako prawnika, człowieka logicznie myślącego co najmniej dziwne. Dziwne są jakiejkolwiek treści oświadczenia z powoływaniem się na podstawy prawne i niekonsytucyjność przepisów. Dziwne są pojawiające się rekomendacje składania na policjantów zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. 

Ustalmy to raz i na zawsze: policjant nie jest organem uprawnionym do kontroli konstytucyjności przepisów. Interwencja policyjna to nie jest najlepsze miejsce na dyskusje o legalności przepisów, działań rządu. Traktujmy policjantów jak ludzi, nie wchodźmy w niepotrzebne utarczki słowne. To nic nie da. Podobnie jak składanie na policjanta zawiadomienia do prokuratury.

Jeżeli nie zgadzasz się z oceną sytuacji, masz wątpliwości co do podstaw prawnych – masz prawo nie przyjmować mandatu. Po prostu. Wtedy sprawa zostanie skierowana do sądu. W toku sprawy będziesz mógł się jak najbardziej bronić, w tym wskazywać wspomniane przeze mnie wyżej uchybienia i zarzuty przepisów. 

Nawet jeżeli przyjmiesz mandat to w terminie 7 dni od jego przyjęcia masz możliwość złożyć wniosek o jego uchylenie, gdzie we wniosku możesz wywodzić np. że karę nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie (zgodnie z tym co napisałem wyżej).

Wniosek o uchylenie mandatu za brak maseczki - wzór

W załączeniu, na podstawie powyższej analizy przygotowałem wniosek o uchylenie mandatu za brak maseczki. Uwaga – jest to wzór przystosowany wyłącznie do momentu wydania nowego rozporządzenia na podstawie nowej ustawy, na starych zasadach. (Aktualizacja: wzór nieaktualny od 2.12.2020 r.)

Wniosek o uchylenie mandatu za brak maseczki.

Żebyśmy mieli jeszcze jasność, po raz kolejny powtórzę – nie zachęcam i nie nakłaniam do nienoszenia maseczki. Tylko noszenie maseczki daje 100 % pewność, że nie będziesz musiał płacić grzywny. Jeśli nie nosisz maseczki musisz liczyć się z tym, że w przypadku interwencji policji swoich racji będziesz musiał dowodzić przed sądem. 

Czemu warto nosić maseczkę?

Nie zamierzam wchodzić w dyskusje na temat zasadności noszenia maseczki pod kątem zdrowotnym. 

Poza możliwymi reperkusjami w postaci ewentualnego mandatu/kary pieniężnej jest co najmniej jeden, bardzo ważny powód dla którego powinno się realizować obowiązek noszenia maseczek. Ustawa nowelizująca wprowadza zaskakującą sankcję za naruszanie nakazów i zakazów dotyczących epidemii:

Art. 23 ustawy: Naruszenie przez przedsiębiorcę ograniczeń, nakazów i zakazów w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej ustanowionych w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 46a i art. 46b pkt 1–6 i 8–12 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. z 2020 r. poz. 1845 i …), stanowi podstawę odmowy udzielenia pomocy publicznej, w szczególności wsparcia finansowego udzielanego na podstawie art. 2a ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. poz. 1842 i …)

Naruszenie przepisów o nakazach i zakazach w związku z COVID-19 stanowić będzie zatem podstawę do odmowy udzielenia pomocy w ramach programów pomocowych, różnych rodzaju tarcz etc. Naruszenie jednak musi dotyczyć prowadzonej działalności gospodarczej. Może się zdarzyć zatem, że Ty – jako przedsiębiorca – nie będziesz miał maseczki podczas obsługiwania klienta i naruszysz ten przepis… 

Brak maseczki w sklepie - czy zostanę obsłużony?

Na przełomie sierpnia i września media w Polsce opublikowały sprawę ekspedientki z Suwałk, która została ukarana za brak obsłużenia klientki, która nie miała wówczas maseczki. Grzywna w wysokości 100 zł stanowiła karę za naruszenie przepisu art. 135 kodeksu wykroczeń:

Art 135. 
Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.

Wszystko poszło o powyższy przepis i o zaznaczony fragment. Pojawiło się mnóstwo pytań oraz wątpliwości czy uzasadnioną przyczynę odmowy sprzedaży towaru może stanowić brak maseczki na twarzy klienta. 

Po sprzeciwie wniesionym przez ukaraną powyższe rozstrzygnął Sąd Rejonowy w Suwałkach. Uniewinnił kobietę od zarzucanego jej wykroczenia. W uzasadnieniu sąd wskazał, że ekspedientka nie może ponosić odpowiedzialności za chaos legislacyjny. Świadomość wszechobecnej pandemii, obowiązek noszenia maseczek oraz zasady panujące w sklepie dawały jej podstawę do tego, aby sądzić, że brak maseczki stanowi uzasadnioną przyczynę odmowy sprzedaży towaru. 

I choć orzeczenie sądu należy ocenić jak najbardziej pozytywnie to należy mieć na uwadze, że inny sąd mógłby rozstrzygnąć tę kwestię przeciwnie. Ewentualnym rozbieżnościom w orzecznictwie ma zapobiec przepis ustawy nowelizującej. Zgodnie z jego treścią brak realizacji obowiązku zasłaniania ust i nosa ma stanowić uzasadnioną przyczynę odmowy sprzedaży towaru. I choć przepis również został niezbyt fortunnie sformułowany to nie ma wątpliwości, że od teraz sprzedawca będzie mógł odmówić sprzedaży towaru w przypadku braku maseczki i nie poniesie z tego tytułu kary. Jak widać ustawodawca robi wszystko aby obowiązek noszenia maseczki był przez wszystkich respektowany.

Obowiązek noszenia maseczek - aktualizacja 1.12.2020

Więc tak… Nowa ustawa, o której pisałem na samym początku weszła w życie. Nowe rozporządzenie – jak sygnalizowałem – nie weszło jeszcze w życie. Aktualnie obowiązujące rozporządzenie zostało wydane na podstawie starych przepisów, a to oznacza, że w dalszym ciągu można skutecznie walczyć z mandatami przed Sądem. Polecam też nowy artykuł o maseczkach w pracy, w którym również poruszam tematykę legalności tych przepisów. Zachęcam też do śledzenia mojego profilu na FB gdzie poruszam temat maseczek oraz zmian w przepisach.

Obowiązek noszenia maseczek - aktualizacja 2.12.2020

Wczoraj, już po wrzuceniu przeze mnie wpisu o aktualizacji z dnia 1.12.2020 r. opublikowane zostało nowe rozporządzenie o nakazach, zakazach i ograniczeniach z dnia 1 grudnia 2020 r. Rozporządzenie weszło w życie z dniem 2 grudnia 2020 r. 

Zostało ono wydane na podstawie (przynajmniej w części) przepisów nowej już ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Wydaje się zatem, że przynajmniej w jakiejś części ustawodawca zmniejszył ryzyko braku kar dla osób bez maseczek w przestrzeni publicznej.

Można teraz podnosić argumenty, o których pisałem powyżej tj. brak konkretnych, szczegółowych wytycznych w treści aktu w jaki sposób powinno wyglądać rozporządzenie w części dotyczącej obowiązku noszenia maseczek. Mądrzejsze ode mnie głowy (Trybunał Konstytucyjny, przedstawiciele doktryny) są zdania, że w przypadku przepisów ograniczających prawa czy też wolności obywatela wypadałoby, aby to przepisy ustawy były bardziej konkretne, zaś rozporządzenie było wyłącznie uszczegóławiające. A w obecnej sytuacji nakaz zasłaniania ust i nosa praktycznie w całości został uregulowany w rozporządzeniu z pokrzywdzeniem zasad konstytucyjnych. Czy sąd „to łyknie”? Czy pojawi się odważny sąd, który zapyta czy te przepisy są zgodne z konstytucją? Zobaczymy

U szerokiej maści komentatorów „maseczek” pojawił się jeszcze jeden argument – mianowicie znowelizowany art. 116 kodeksu wykroczeń. W nowym brzmieniu przepisu karane jest: ” nie przestrzeganie zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi”. Takimi przepisami są te przepisy ustawy, które w ogóle traktują o nakazach, zakazach lub ograniczeniach. Ale czy takimi przepisami są przepisy rozporządzenia wydanego na podstawie przepisów o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi? Sprawdzimy to na pewno niedługo w praktyce. 

Czy te wszystkie zarzuty sprawią jednak, że w dalszym ciągu obędzie się bez kar za maseczki? Zobaczymy. Jedno jest jednak pewne – na wsparcie TK raczej nie ma co liczyć…

Obowiązek noszenia maseczek - aktualizacja 20.02.2021 r.

Zdecydowałem się na aktualizację tego posta z kilku względów. W pierwszej kolejności dlatego, że jest on bardzo popularny, dociera do sporej ilości osób. W podziękowaniu za zaufanie dla czytelników oraz z poczucia odpowiedzialności czuje się obowiązany, żeby przedstawić najnowsze wieści o obowiązku noszenia maseczek. 

Niedawno w sieci pojawił się wyrok w sprawie maseczek: wyrok Sądu Rejonowego w Tarnowie

Nie jestem w stanie niestety odnaleźć źródła, ani zweryfikować jego prawdziwości. Zakładam, jednak jego prawdziwość. Po publikacji tego orzeczenia wszystkie media „antymaseczkowe” jednoznacznie wypowiedziały się, że to dowód na to, że nowa „ustawa” nie działa i maseczki dalej są nielegalne.

Przestrzegam przed zbytnim optymizmem. W momencie bowiem popełnienia czynu przez obiwnionego tj. w dniu 1 grudnia 2020 r. obowiązywało wówczas rozporządzenie z dnia 26 listopada 2020 r. – to które było wydane jeszcze na podstawie przepisów starej ustawy. Tym samym Sąd nie mógł zrobić nic innego jak uniewinnić Pana Grzegorza. Na wyroki w sprawie maseczek na nowym, aktualnym stanie prawnym musimy zatem poczekać.

Światełkiem w tunelu jest jednak argumentacja przytoczona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 27.10.2020 r. w sprawie II SA/Op 219/20. Wyrok dotyczy co prawda batalii przedsiębiorcy w związku z zakazem prowadzenia działalności, jednakże WSA powołuje się na argumentację, którą przedstawiałem w niniejszym artykule dotyczącą braku wytycznych w ustawie. WSA po długim wywodzie, zasadniczo zbieżnym z moim, w uzasadnieniu wyroku wskazał: 

(…) upoważnienie ustawowe do wydania rozporządzenia w zakresie uregulowanym art. 46b pkt 2-12 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nie zawiera w istocie wytycznych dotyczących treści wydawanego na tej podstawie rozporządzenia. W konsekwencji nie spełnia ono warunków wymaganych przez art. 92 ust. 1 Konstytucji RP.

Czy na taką argumentację będą powoływać się inne sądy? Musimy jeszcze poczekać.  Cieszy mnie natomiast to, że moja argumentacja, która zasadniczo nigdzie nie pojawiała się do tej pory znalazła swój wyraz w orzeczeniu sądowym. 

Obowiązek zasłaniania ust i nosa - nowe rozporządzenie obowiązujące od 27.02.2021 r.

Od 27 lutego 2021 r. obowiązuje nowe rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Jeszcze przed wejściem w życie tego aktu w mediach zapowiedziano wprowadzenie powszechnego obowiązku noszenia maseczki i zakazu używania do realizacji tego obowiązku przyłbic, szalików, odzieży. W Internecie jak to w Internecie pojawiło się sporo wątpliwości i dziwnych interpretacji, więc pora się z nimi rozprawić.

Zgodnie z nową treścią rozporządzenia (par 25 ust. 1):

Do dnia 14 marca 2021 r. nakazuje się zakrywanie, przy pomocy maseczki, ust i nosa: (…)
Dalsza część tego przepisu to oczywiście wyliczenie miejsc gdzie trzeba korzystać z maseczki (miejsca ogólnodostępne, środki publicznego transportu etc). Z treści podanego wyżej przepisu zostały wykreślone: „odzież lub jej część, maska, przyłbica albo kask ochronny”. Nie będę komentował tego ruchu z punktu widzenia medycznego, ale z punktu widzenia prawnego:
 
1. Fatalny ruch z perspektywy stosowania prawa i w ogóle prawodawstwa. Brak jest bowiem… definicji maseczki. Do tej pory nie było problemu z kwestią definicyjną, bo w zasadzie wystarczyło zakryć twarz nawet kawałkiem odzieży, aby zrealizować obowiązek ustawowy i uniknąć kary. Teraz do gry wkracza wyłącznie maseczka, co może rodzić kolejne problemy. Mogę sobie wyobrazić sytuację, w której obywatel zostaje zatrzymany za to, że zakrywa twarz czymś co wg niego jest maseczką, a jednocześnie zostanie zinterpretowane przez Policję jako „niemaseczka”. Co jest bowiem „maseczką”, a co „maską” (co zostało wykreślone z przepisu). Sąd będzie miał z kolei jeszcze większy problem w tej sytuacji, bo… nie ma  definicji maseczki, więc jak orzec w przypadku sporu interpretacyjnego? Sądzę, że będą kolejne problemy. 
 
2. Nie ma czegoś takiego jak: „zakaz noszenia przyłbicy”, „zakaz noszenia szalika”, co często pojawia się w sieci. Możesz nosić szalik, przyłbice, maskę, kask ochronny, ale nie w celu realizacji obowiązku zakrywania ust i nosa. Będąc w miejscach, w których zgodnie z rozporządzeniem powinieneś mieć maseczkę. Możesz mieć przyłbice na głowie, ale pod nią musisz mieć maseczkę. 
 
3.  W sieci pojawił się również dokument o nazwie „Dokument potwierdzający trudność w samodzielnym zakryciu ust i nosa”. Nie znam dokładnego źródła jego pochodzenia i autora, bo widziałem go na fejsbukowej grupce. Natomiast przestrzegam przed jego używaniem przez osoby, które nie mają trudności w samodzielnym zakryciu nosa i ust maseczką. 

„Dokument” po jego podpisaniu przez daną osobę ma rzekomo poświadczać „trudność w samodzielnym zakryciu ust i nosa” w oparciu o §25 ust 6 rozporządzenia tj.:
W przypadku, o którym mowa w ust. 3 pkt 4, jest wymagane przedstawienie, na żądanie Policji, straży gminnej, Straży Granicznej w lotniczych przejściach granicznych, a na obszarze kolejowym, w pociągach oraz w pomieszczeniach przeznaczonych do obsługi podróżnych korzystających z transportu kolejowego na dworcach kolejowych również na żądanie straży ochrony kolei, zaświadczenia lekarskiego lub innego dokumentu potwierdzającego całościowe zaburzenia rozwoju, zaburzenia psychiczne, niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim lub trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa.
Zabieg ten ma, zakładam, załatwiać całą sprawę z noszeniem maseczki u osoby która go podpisała, niezależnie od jej stanu zdrowia.  Dokument ten powołuje się również na  przepis art 115 ust. 14 k.k. zgodnie z którym: 
„Dokumentem jest każdy przedmiot lub inny zapisany nośnik informacji, z którym jest związane określone prawo, albo który ze względu na zawartą w nim treść stanowi dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne.”

W zamyśle podpisanie tego dokumentu i oświadczenie w nim, że dana osoba ma trudność w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa ma wywołać efekt w postaci braku realizacji obowiązku noszenia maseczki (§25 ust. 3 pkt 4 – wyjątek od obowiązku noszenia maseczki).

Problemem będzie jednak jeżeli osoba, w która złożyła oświadczenie pod takim dokumentem poświadcza nieprawdę i osoba wskazana w dokumencie nie będzie mieć rzekomych „trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa”. Taka sytuacja może bowiem zostać zakwalifikowana jako tzw. fałsz intelektualny, co stanowi przestępstwo ścigane z urzędu z art. 271 kk: 

§ 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

Chyba nie ma wątpliwości, że w naszym przykładzie „trudność w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa” może zostać odczytana jako „okoliczność mająca znaczenie prawne” skoro osoba posługująca się takim dokumentem może nie nosić maseczki z powołaniem się na wyjątek w rozporządzeniu? Autor oświadczenia najpewniej miał dobre intencje. Ale  w mojej ocenie podpisanie takiego dokumentu i posługiwanie się nim, aby móc nie nosić maseczki wg mnie jest niewarte ryzyka płynącego z treści art 271 kk. Oczywiście zakładając, że osoba która podpisała ten dokument faktycznie poświadcza w nim nieprawdę.

Udostępnij ten post

Facebook
LinkedIn